Wkoło same szkody, dzisiaj o 4:30 mój syn dostał w pysk od tramwaju, pędził debil motorniczy w mieście w strefie 30 jak poparzony i zanim młody się zorientował już był trafiony w bok, na szczęście w błotnik, bo nie wyhamował, metr dalej w drzwi i mogłoby się skończyć w najlepszym razie kalectwem. Sytuacja jest taka, że motorniczy przegiął sporo, nie podjął nawet hamowania, wszystko jest na rejestratorze jazdy i jest gnój, a auto wrak. Dzieciak ma guza na głowie, bo strzelił łbem po kurtynie w słupek, system zadziałał i kurtyny go ochroniły.

Oj, nieładnie to wygląda :( dużo szczęścia, że nie w drzwi a policja jak zakończyła sprawę ?

Na tą chwilę zabezpieczone są materiały i rejestrator tramwaju, młody już w domu, rezonans ok.
Policja na początku oczywiście winny kierowca, ale po czasie i rozmowach że świadkami, synem itd.
postanowiła nie karać mandatem i nie uznawać winnego, do czasu uzupełnienia materiałów monitor.
i zapisu rejestratora zachowania motorniczego itp. sprawa w gestii drogówki narazie. Niby tramwaj
miał pierwszeństwo, migające pomarańczowe światła ale kontrowersją jest jego prędkość. Gdyby
była zgodna z ograniczeniem 40 nie doszło by do zdarzenia, bo syn zdążył by zjechać lub zatrzymać.
Przy prędkości tramwaju, której nie mógł ocenić, bo wylatywał w tym miejscu zza krzaków, jak go
zobaczył i zaczął hamować dostał w końcówkę błotnika, jakby bimba jechała 40 to by się zatrzymała.

Zobaczymy co z tego wyjdzie, pewnie współwina, co dla nas nie zmienia nic, poza satysfakcją i wiedzą,
że nie zawsze kierowca winny jak go tramwaj strzeli i o to tutaj chodzi. Skoda śliczna była, niestety na
tą chwilę złom, kasacja.

40 to tu nie było.Tramwaj sporo przeleciał.Będzie rzeczywiście współwina.Pozdrowienia dla syna.

Obawiam sie, że faktycznie mandatem to się nie skończy, a wnioskiem o ukaranie. W Sądzie dojdą koszty opinii biegłego, bo przy linii obrony, że tramwajarz nie hamował lub przekroczył to raczej taki dowód przeprowadzą. Faktycznie na wydruku rejestratora tramwaju bedzie chyba ostatni kilometr jazdy i zaznaczone użycie hamulców, dzwonka etc. Poza tym pamiętać należy, że motorniczy ma obowiązek jeszcze brać pod uwagę pasażerów, ktorzy gdy stoją, to przy hamowaniu wszystkimi ukladami robią zbiórkę przy motorniczym i szczęście mają jak przy tym obrażeń nie doznają. Także przy takiej sprawie jest sporo czynników majacych wpływ na rozstrzygnięcie. Noc pamietaj o ilosci ton takiego zestawu.......to w miejscu nie stanie, a przy 40 podejrzewam, że damę typu np. 210 rozniosło by całkiem nieźle przy strzale w slupek B.

Masz rację.

Dobrze, że mu się nic nie stało. Dzisiaj mam niby dostać telefon od ASO co do kosztów ewentualnej naprawy. Jestem ciekaw co na to ubezpieczalnia

Przyjęte 400zł mandatu, motorniczy dostał 800 za jazdę 74 na 40 i tylko tyle. Wymusił jednak
i tak czy siak nie ma mowy o współwinie, bo nie ma tutaj kontrowersji tylko złamanie przepisu.
To, że tramwaj gnał więcej jak dopuszczalna nic nie zmienia, pewnie wszystko wyglądałoby inaczej ...

Tak jak piszemy, w całym tym bałaganie moje dziecko całe, nie jest głupi i gdyby jeździł tak jak ja pewnie
już nie miałby uprawnień na szczęście ma więcej rozumu, a czasem mniej szczęścia i tyle, idziemy dalej,
trzeba pozbyć się zgliszczy i kupić nowe.

Dobrze jednak wyceniłem szybkość.Doktor który mnie leczy winien mi czekoladę.Powiedziałem, że 70-75 km/h.

noc pisze:Dobrze jednak wyceniłem szybkość.Doktor który mnie leczy winien mi czekoladę.Powiedziałem, że 70-75 km/h.

Z zawodowcem nie ma co dyskutować ja widać Szkoda trochę, ale trzeba się odepchnąć i iść dalej!

Wracając do głównego nurtu kolegi, to życzę Tobie "ktos92" takiego wsparcia od ojca jak ma mój syn chłopaku!!!

Wsparcie mam, zawsze go mam więc można powiedzieć, że mam szczęści z tym. Z niecierpliwością czekam na tel z ASO Pozbądź się żelactwa i pochwal się co nowego kupiłeś Może W205

Nie kupię W205 synowi, za młody, ma inne wydatki i trochę tez musi już sam się postarać
żeby mieć taką furę pod domem, ale najpierw ten dom z podjazdem, priorytety ma, jest ok.

No poza tym na dryndę 205 zdecydowanie za mała, kiedyś tutaj poruszaliśmy ten temat, jak
poszukiwałem właśnie jakiejś alternatywy dobrej z MB, zamiast tej SuperB i nie zmieniliśmy,

Bardziej myślałem o kupnie dla siebie i ewentualnym oddaniu Forda dla niego

Tak nowe auto na postój się nie opłaca, przeinwestowanie dość mocne, do tego konieczność zagazowania
by go nie ominęła, a to wielotysięczny wydatek. Po programie z Mustanga jedzie, oj jedzie ale też pali

Gdyby był emerytem z wielotysięczną wypłatą, a na postój uciekał z domu dla rozrywki, mógłby sobie
pozwolić na nową furę ale w przypadku młodego człowieka na dorobku, przeinwestować nie sztuka.

To inna sprawa zupełnie od tygodnia jeżdże Fordem Focus z 2016 roku, wersja po lifcie w automacie. Silnik fajnie jedzie nawet, ciągnie, czuć moment ale jak można zrobić tak badziewne plastiki. Nie dość, że twarde, to jeszcze rysują się od samego patrzenia. Mam wrażenie, że kiwrownica chce mnie zabić dość mocno odbija, szczególnie podczas mocniejszego przyspieszenia. Mały bagażnik, w porównaniu do W204 to połowa tego jeśli chodzi o spalanie to udało mi się zrobić około 800km na zbiorniku. Czy to dużo? Raczej nie... Ogólnie tak jak kiedyś się zastanawiałem to teraz z całą pewnością powiem nie, nie i nie, żadnego Forda, Renault, Peugeot czy Opla.