Witam wszystkich. Dzisiaj po południu miałem kolizje. Facet przydupił mi w tyłek. Podłoga pogięta - jest nawet dziura, tylnia ściana cała krzywa, razem z klapą, lampami, mocowania wszystko, klapa poszła do góry jakieś 3 cm - 4 cm. Wydech też dostał. Wrzuce zdjęcia później. Zagłówki odpaliły, zminimalizowały, a raczej nic nie poczułem na głowie więc dzięki Mercedes za solidną konstrukcje samochodu i systemy bezpieczeństwa.

współczuje oby ubezpieczenie bylo ok i zeby byla znowu jakas gwiazdeczka

Kij z damą dobrze że tobie nic nie jest. Będzie następna

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Elar pisze:Kij z damą dobrze że tobie nic nie jest. Będzie następna

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Tak jest !!

Dobrze, że caly jesteś. A takie ładne auto było...

Szkoda samochodu, wyszukany, wyczekany, ważne, że mi i tacie nic się stało. Drugie auto totalna kasacja, wszystkie płyny poleciały lącznie z oljem od silnika. Swoją droga te zagłówki to super patent nic nie poczułem praktycznie. Podłoga pogięta więc wątpie że będzie to opłacalne wnaprawie, cały tylni pas lącznie ze ścianą gdzie są reflektory, drzwi całe.

Koszt naprawy pewnie przewyższy wartość. Kasacja.

Kurczę ktos straszna lipa! Najważniejsze, ze tobie nuc nie jest. Auto będzie nastepne. Mam nadIeje, ze zostaniesz przy marce. Może jakieś c207, poliftowe c204? Albo w205?? Nie ma tego złego jak powiadają ;)


Sent from my iPhone using Tapatalk

Tylko i wyłącznie MB :) naprawde, jestem w szoku, że nie poczułem tego walnięcia aż tak, tzn rzuciło nami do tyłu ale było ok, pasy swoje zrobiły ale zagłówki super sprawa. podejrzewam, że jak nie miałbym tych zagłówków z ładunkiem to poczułbym szyje i mogło aię to gorzej skończyć.

No jeżeli dzwon by tak konkretny jak opisujesz to rzeczywiście MB zrobiło kawał dobrej roboty z w204.

Gość miał powyżej 50km na h. Zaczął hamować w ostatniej chwili. Mój błąd, że nie obserwowałem lusterka wstecznego, zawsze to robie ale zagadałem się z tatą. Zerknąłem jak usłyszałem zblokowane koła.

Fart, że Tobie nic się nie stało. Ja jak jeździłem Audi A6 to też mi gość wjechał w dupę ale on miał około 70km/h - z autem moim praktycznie nic się nie stało ale przez brak aktywnych zagłówków szyje mam do dzisiaj lekko sztywną - pamiętaj, że zdrowie najważniejsze...

To prawda diabelek. Zagłówki naprawde zrobiły robote, fotele też były ok. Teraz chyba wiadomo za co się płaci, nie tylko marka ale i bezpieczeństwo. Wleciał w tylnią klape, zderzek ale najbardziej dostała podłoga, jest też dziura :(

Bardzo dobrze Cię rozumiem, chociaż u mnie ostatnio było mniej strat a wyszło 15 K. Zagłówki to jest mega patent, mnie głowa bolała ale to chyba z nerwów - miałem kiedyś podobne zdarzenie skodą octavia w kołnierzu chodziłem miesiąc . Jak podłoga ruszona to trzeba wymienić samochód bo zdrowie i życie jest najważniejsze a jak widzimy wypadki się zdarzają i to nie z naszej winy

Akurat tak ferelnie trafił, że w momencie uderzenia jego przód tzn zderzak poszedł w dół i walnął mnie tą częścią właśnie w gródź i podłoge. Górna część, reflektory, maska uderzyła klape. Z zewnątrz nie wygłada to na mega tragedie ale pod spodem nie jest za ciekawie. Dzisiaj czuje troche szyje ale nie ma tragedii.