Druga sprawa jest taka, że wiele osób oczekuje kupić W204/W212/W218 itp. w cenie Passata Ludzie uważają, że ceny używanych MB są zawyżone, moim zdaniem dobrze to świadczy o marce MB trzyma wartość lepiej niż np. BMW czy Audi ale nie ma co się tutaj dziwić. Zerknijcie na nowsze modele BMW od 2012 jeśli się nie myle, turbiny poodbno padają tam około 200 000km ale i zdarzają się usterki już wcześniej, zmienili Garetta na jakieś Japońskie G****, nie wspominając, że silnik jest zrobiony z gów******litu. Wiem jade teraz na tą marke ale taka jest prawda. Audi moim zdaniem to VW w droższym opakowaniu. Jak miałbym kupować coś z grupy VW to pewnie byłaby to Skoda lub Seat po co przepłacać za sam znaczek Ludzie jadą na OM651 ale mało który wierzy w to, że jego samochód ma 3 razy większy przebieg z niewiadomą historią. Ludzie potem powielają takie mity na temat panewek, wtrysków i **** wie czego jeszcze. Dużo osób jedzie na DPF a znam w Irlandii/UK mnóstwo osób co mają MB z DPF z silnikiem OM651 i żadna nie ma problemu oprócz jednego zajomego ale on załatwił go na swoje życzenie, jeździ na TAXI i jeździł tylko mieście bez żadnych tras, czyszczenie chemiczne załatwiło sprawe. Dobrze by było żeby ludzie się obudzili i przestali wierzyć w okazje za pół ceny. Ostatnio na grupie W204 ktoś pokazał polifta na sprzedaż za 34 999zł z przebiegiem niby 160 000km myślałem, że padne ze śmiechu - ale wg niektórych to była fajna oferta - potem taki delikwent ląduje na forum i płacze jakie te samochody to złomy

ktos92 swieta prawda, ale powtarzana juz tyle razy ze nie licz na to ze przejrza na oczy. Teraz jest oferta za 24tys MB trzyma cene bo po piersze jest dobrym autem (ma wpadki, ale jakosciowo to wiele innym do niego brakuje), po drugie placi sie za znaczek. Mi to pasuje, bo nei stoi na kazdym rogu i mimo, ze ma 10 lat dalej fajnie sie prezentuje. Mam porownanie do wielu aut, w wiekszosci duzo nowszysch (bmw 5 2012, 3 2016 obie diesel) i naprawde strach sie bac. Przypadek sasiada (auto kupione jako roczne w salonie bmw w niemczech po kierowniku salony "full wypas"), 90tys na blacie, latane w trasach, robiony juz rozrzad (4tys), teraz obie turbiny, dpf, chlodnica egr (8tys). Masakra. Dlatego podjalem decyzje, ze inwestuje w swojego bo nie ma sensu sprzedawac auta, ktore jest tak bezawaryjne (przez 60tys km, rygiej (400zl), rozrzad (2tys) i to tyle. Reszta materialy eksploatacyjne i fanaberie (swiatla, kiera, licznik). W moich oczach w204 jest warte swojej ceny.

Jestem tego samego zdania w poprzedniej W204 padl mi tylko rygiel przez 2.5 roku uzytkowania z tego co pamietam. Zrobilem w sumie jakies 60 000km i nic ale to nic sie nie dzialo. W obecnej W204 zrobilem juz 30 000km od stycnzia tego roku odpukac nic sie nie dzieje. Z W203 tez nie mialem problemow. Myslalem nad nowa F30 ale zrezygnowalem Kolejna bedzie W205/C205/S205 lub W218 polifcie

Zgadzam się z Tobą. Mam kolegę co prowadzi warsztat i co do BMW niestety święta prawda. Nie żebym nadawał bo mam MB, bo sam się zastanawiałem nad kupnem BMW, z ciekawości i chęci spróbowania czegoś innego. Ale jak w tym warsztacie widzę że chłopaki raz w tygodniu robią rozrząd po zerwanym łańcuchu w granicach 90-120 tyś mil, to mi włosy dęba stają. Zrezygnowałem szybko z tego zakupu, druga kwestia że już kilka lat jeżdżę MB i sporo się nauczyłem jak dbać o te auta, co jak naprawić, typowe usterki szczególnie że wiele rzeczy się powiela w innych modelach, a to sprowadza się do szybszej diagnozy itd, więc postanowiłem że pozostanę przy tej marce.