Ja bym założył wszystko na oryginalnych częściach lub coś pokroju SWAG. Będzie wszystko nowe, nie będzie problemu. Co do łańcucha ze spinką - ja bym nie zaryzykował i kupił oryginalny łańcuch do zakucia. korzen ostatnio wymieniał łańcuch u siebie - napisz do niego, powinien Ci podpowiedzieć co i jak. On miał chyba cały łańcuch ale ściągał też miske itp, więcej roboty przy tym było.

Już wiem wszystko, tak myślę:
Napinacz oczywiście jest wymienny, pod zaślepką (kapslem) za alternatorem jest napinacz do wykręcenia, do ślizgów można dojść jedynie po zdjęciu całej przedniej obudowy aż do dołu (do miski), i lewy i prawy jak i od łańcucha pompy oleju wraz z dolnymi kołami zębatymi można wymienić (ale trochę pracy z rozkręcaniem (kompresor klimy, kompresor może też choć nie jestem pewien i trochę śrub (kilka od miski olejowej), może miska koło pasowe itd.
Obudowa napinacza oczywiście jest do zdjęcia po odkręceniu obudowy dolnej.
Odpuszczam i poprzestaje na zdjęciu wałków, wymianie kpl. popychaczy zaworów (któryś klepał rano), wymianie pompy wody (strasznie hałasuje i oś jest krzywa zapewne po dzwonie), ślizgu najmniejszego na górze, regeneracji kół u kolegi z Poznania ;), wymianie napinacza i łańcucha
(nie wiem tylko czy zakupić cały i rozkuć po czym zakuć czy ze spinką ?)
Wszystkie części zamówiłem z firmy Febi, jaki efekt przyniesie cała ta wymiana nie wiem ale opiszę.
Obawiam się tylko pozostawienia dolnego koła (kół), ślizgi na oko jak nowe ;)

Nie dokonca wszystko wiesz. Po sciagnieciu przedniej obudowy az do miski nie sciagniesz jednego slizgu. Jest to mozliwe dopiero po zrzuceniu glowicy. Lancucha pompy oleju tez nie zmienisz dopuki nie zrzucisz miski.
Zrob tak jak mowisz. Jak auto ma niewielki przebieg, slizgi powinny byc ok. Przechodzilem przez wymiane ze slizgami (z wyjatkiem jednego) i drugi raz chyba bym to olal. Przy wymianie o ktorej piszesz, musisz rozkuwac lancuch i go przewijac. Czesci bierz SWAG (pierwszy montarz) bo Febi to chinol. Dolne kolo nei ma problemow z rozciaganiem lancucha. Sprawdzalem u siebie przy ~100kkm przebiegu i majac nowy lancuch i napinacz w rece nie zrzucalem miski zeby go wymienic. Stan jak nowy. Kola mialem ok, ale lancuch byl rozciagniety juz lekko. Oczywiscie wymienione na regenerowane przez spawel i juz dobre 5tys zrobione bez zarzutow.
Pozdro i powodzenia w wymianie.

Tak już widzę, że ten ślizg po zdjęciu głowicy dopiero (porażka), choć lewy można zdjąć bez demontażu obudowy (zaślepka i bolec prowadzący ślizg jest demontowany przez otwór w obudowie i do kupienia za grosze).
Przebieg 214 000 i szczerze, nie ruszam dołu bo święta i auta brakuje a łańcuch był tu winowajcą + koła ( 2 zęby zjedzone), koła idą jutro kurierem do kolegi mam nadzieję, że dobrze namierzyłem go z forum
(do Poznania - "Dr....nt")
Części u mnie w Bydgoszczy w IC uświadomili żeby brać SWaga bo Febi cyt. "to tylko firma pakująca", więc zamówiłem SWAGa. Łańcuch nie ma spinki tylko ogniwo luzem do zakucia (i dobrze).
Wymienię możne jeszcze olej w kompresorze bo jest ku temu okazja z racji lepszego dojścia i składam jak koła przyjdą po regeneracji.
Pzdr.

Witam kolegów..nie wiem czy dobry dział wybralem,jak nie prosze o skierowanie do odpowiedniego..moja dama to 220cdi 170km avantgarde 2010r.automatyczna 5-cio biegowa skrzynia.od 2 dni mam pewien problem.podczas odpalenia silnika wszystko jest ok..dadaje gazu jest ok,ale w momencie jak ruszam nawet bez dodawania gazu na sameej skrzyni to cos mam wrazenie ze z przodu po stronie kierowcy piszczy,obciera..cos w ten desen..jest to chwilowe przez kilka sekund a potem podczas jazdy ustaje.sczegolnie po dluzyszym postoju jak ruszam to słychać potem cisza..nie wiem gdzie szukac problemu..czy w kole czy w napinaczach paska..ciezko zlokalizowac gdyz to jest nie zawsze szczegolnie podczas dluzszego postoju..tarcze i klocki nowe maja ponad miesiac

Tarcze dosyć szybko zachodzą rdzą. Nawet nowe.

Tyle tylko ze przed wejsciem do auta ogladam tarcze i śladu rdzy nie ma..ciezko to znalesc bo musialbym otworzyc maske kogos poprosic by biegł obok auta i zagladal skad to piszczy