Forum MERCEDES C KLASA - W204

Może ktoś z Was ma wiedzę, bo z kilkoma "specami" rozmawiałem i każdy na inną melodie gada, jak to jest faktycznie, żeby wyjąc jasną, włożyć czarną od AMG trzeba wycinać szybę w sedanie?

Zdania są podzielone, ponoć jest na tyle giętka, że bez połamania daje się tą operacje wytargać, inni mówią, że nie ma szans i jedyna opcja, to wycinanie szyby. Mam okazje zmienić, całość mam z uchwytami, słonecznikami, słupkami, lampą i lustrem w czarnym kolorze. Skocze odebrać za kilka dni i chętnie wymienię, pod warunkiem, że nie trzeba będzie rwać szyby oczywiście. Jak to wykonać podpowiedzcie.

Myślę że pomógł by tutaj kolega "noc" .

gdzieś zasłyszałem że w przed lifcie faktycznie należy wyciągać szybę, a w po lifcie już nie, ale nie mam pewności

Nie ma znaczenia czy przed czy po lifcie. Komponenty sa takie same. Niestety, ale w 99% sedanach trzeba wycinac przednia szybe. Kiedy nie trzeba? Kiedy podsufitka jest na tyle elastyczna, ze nawet po jej zlamaniu w pół ona wroci na swoje miejsce i nie ma śladu (takie przypadki przerabialem na niektorych autach z konsernu PSA). Ale to jest Mercedes...podsufitka po złamaniu raczej bedzie miala slad, a nikt raczej nie ryzykuje podsufitki tylko wycina szybe, bo za wyciecie szyby szklarz wezmie 100-120 zl, no drogi to max 150zl, a podsufitka na bank wiecej. Druga opcją jest wyciagniecie przednich foteli i taka manewracja podsufitką, zeby wyszla przez drzwi pasazera, ale o takim czyms tylko raz slyszalem, nigdy nie praktykowalem.

Ale mltak czy siak nawet jak masz wycinac szybe to warto! Efekt jest powalajacy. Wiem co mowie, bo mam czarny sufit u siebie, tyle, ze fabryczny:) BTW ile taka przyjemnosc w zakupie?

Wszystko kosztuje mnie klocka, wszystkie potrzebne elementy biorę za tysiąc i zmieniam, jak wyjmę swoje i oddam w rozliczeniu jasne w stanie idealnym, dostanę z powrotem pięć stów za moje graty i w tym momencie raczej podjąłem już decyzje o wycięciu szyby za 100. Mam zakład świetny, który mi to zrobi i maja na tyle dużo miejsca, że spokojnie zrobię sobie u nich całość, bez stresu, wkleją mi szybę i po kilku godzinach sobie wyjadę.

Zmieniam, bo jest okazja, a wiem jak to wpływa na wygląd i oko, wsiadłem ostatnio do takiego, to dostałem na łeb i od tego dnia kombinuje, decyzja zapadła

Tak jak Ci powiedzialem - warto! A za takie pieniadze to juz w ogole smiech na sali. Jedyne co to nie wiem czy nie trzeba bedzie kupic nowej uszczelki dach-szyba, ale tutaj pewnosci nie mam, szklarz Ci na bank powie. Warto chyba wyciac szybe za stówe niz ryzykowac uszkodzeniem podsufitki, ktora mozesz oddac w rozliczeniu. Rozumiem, ze cala operacje bedziesz robil sam?

Wycięcie szyby bez uszkodzenia uszczelki 100, jak się nie uda 150 z nową uszczelką wiec luz.
Sam oczywiście całość, poza operacją szyba, wymieniłem w tym aucie przecież sam tyle rzeczy, najtrudniejszą kierownice, tydzień temu drugą koledze z forum zresztą, Dieslowi, to taka podsufitka i klocki w koło niej, to zabawa przed śniadaniem

Pamietaj, ze czasem podsufitka moze byc klejona do dachu, wiec nie rwij na chama jak Ci cos nie bedzie chcialo puscic. Nie wiem jak jest w w204, ale tylko uprzedzam, ze zdaza sie:)

Warto, efekt super, mam originalnie czarno i widzialem jasny, roznica ogromna !

Decyzja już zapadła, tym bardziej, że mam uszkodzenie na szybie i wymieniam na oryginał z ubezpieczenia szyby samego bez ac i utraty zniżek, już rozmawiałem z serwisem, podczas tej zmiany wyjmą i wsadzą mi nową podsufitkę pod warunkiem, że zdemontowane będzie wszystko poza uchwytami, które podtrzymają ją na dojazd i wyjazd z ASO.

Mój problem polega tylko na tym, że nie dysponuje autem, którym jestem w stanie odebrać, potem dowieźć tą czarna, potem odebrać i odwieźć starą do gościa, co mi to zorganizował, a mam do niego 60km. Nie mam żadnego kombi pod ręką, same sedany i małe hatchback'i, nic dużego, w co wejdą te podsufitki i tutaj leżę. Sam zdejmę sobie wszystko, cały ten bałagan zrobię i na czterech rączkach po jednej śrubę sobie spokojnie dojadę do ASO, wywalą szybę, zmienią co trzeba, wsadzą szybę i jadę do domu, powkręcam resztę dupereli i po akcji.

No to jestes w dupie:D

Zawsze mozesz ja zafarbowac. Sa farby specjalnie do tego celu. Gdzies to widzialem i calkiem fajnie wyszlo... Chociaz tam byla taka meszkowa/flokowa tapicerka a u nas jest inna faktura..

Mam doła ogólnie, chyba sobie odpuszczę. Załatwiłem wszystko, ze szklarzem dogadane na środę, za 50.- wytnie, wklei, udostępnia hale żebym sobie wszystko od początku do końca zrobił. Załatwiłem busa, żeby jechać odebrać i dowieźć do szklarza, dzwonię do debila rano i pytam, czy skompletował jak się umawiał wszystko, nikt nie odbiera, raz, drugi, próbuje, odebrał. Gadam, że umówione mamy, gość że oddzwoni za chwile i koniec. Od rana nie dzwoni, 14 dzwonię ponownie, 5 prób do 17 bez reakcji, z trzech różnych numerów, na podane dwa różne jako firma z Allegro. Koniec taki, że odwołałem kumpla z busem, zapominam o sprawie i tłumacze sobie to tak, że coś zadziałało, żebym tego nie zmieniał i tyle. Taka karma.

Dodam, że to drugi taki manewr. Obaj handlarze z Allegro, pierwszy tydzień temu zrobił jeszcze lepszy numer. Dogadałem się, że ma pełny komplet, że chętnie wymieni u siebie, z usługą umówiliśmy się na identyczną kwotę, a jak zostawię mu swoje, to się dogadamy. Już podjąłem decyzje, że jadę, dzwonię i umawiam na sobotę. W piątek chce potwierdzić, bo tak się umówiłem, że sprawdzi wszystko jeszcze raz, gość cały dzień nie odbiera, nie odpisuje na SMS, maile nic. Przychodzi sobota, dzwonię rano, może nogę złamał, żona rodzi, cokolwiek, nie odbiera tylko na każdy numer z jakiego dzwonię pisze SMS "nie mogę odebrać oddzwonię". Oczywiście nie oddzwonił, nie odpisał, nie odebrał, a nowością jaką zrobił jest nowa aukcja, z pełnym zestawem czarnej podsufitki i całą resztą wyposażenia, jaka jest potrzebna do wymiany, całość w kwocie 850.- i jak tu zrozumieć handlarzy złomem? Brak mi słów. Można było odebrać, powiedzieć, że się rozmyślił i tyle, zmarnowałem tydzień, cieszę się, że nie pojechałem, bo czekało mnie 350km w obie strony, wiec pewnie jakby wywinął mi taki numer po moim przyjeździe, to powybijał bym mu szyby czy coś tam ...

Odpuszczam, właśnie naprawiłem tylny zderzak, lakierniczo, bo jakaś menda na mieście postanowiła mi podrapać, na szczęście w dolnej części pod listwą, więc obyło się bez zdejmowania. Na tą chwilę odpadam i zapominam o temacie. Dzięki temu kretynowi, co mi zarysował wreszcie zdemontowałem te porąbane chlapacze, co to za wieś była, to nie wiem i nie pojmę, ale już nie ma, to bonus za moje nerwy.

Po prostu poluj na czarna w swojej okolicy. Jak trafisz to zmienisz i tyle... Nie ma sie co spinac i dawac debilom satysfakcje... Ja od kogos takiego nic bym nie kupil od tak dla zasady...
Warto byloby wrzucic do dzialu "nie polecam" owych sprzedawcow... Zeby nikt inny czasu z nimi nie tracil w przyszlosci...

Hmmm moze ja bym popytal znajomkow co handluja klamociarnią do Mercow czy maja taki sufit, co?