Zawieszenie (stuki) + osłona wydechu

[nightshadow1]

Witam wszystkich.
Historia problemu zaczęła się gdy zmieniłem koła na 18' mianowicie słychać jakieś stuki z przodu lecz dosc delikatne. Słychać je na wybojach niekiedy na nierównej drodze. Czy może być to łącznik stabilizatora ? Jeśli tak jakie części możecie polecić. Druga sprawa osłona w okolicach wydechu puka ale ciężko mi ją namierzyć, napewno to nie tłumik.
Pozdrawiam

[Shrek]

Tak, to może być to, jak i kilkadziesiąt innych elementów, oczywiście polecamy tylko oryginalne, one są idealne
i na pewno będą pasować do Twojego auta, unikniesz pomyłki i przepłacania ...

W kwestii osłony, musisz sobie poradzić sam niestety, nam jeszcze ciężej ją namierzyć jak Tobie, wybaczysz mam nadzieje ...


... nie mam więcej słów oczywiście robię sobie jaja, ale jak nie robić?
Nie byłoby szybciej jadąc wstąpić po drodze do pierwszej lepszej stacji kontroli pojazdów i za 20zl poprosić
o kontrole zawieszenia i stukania w okolicy wydechu? Tu nie trzeba ASO, diagnostyka podstawowa na stacji i po sprawie.

My co mamy Ci napisać, wymienić po kolei wszystkie graty w zawieszeniu, tak dla frajdy? A z tym tyłem, to już
kompletnie nie kumam, przecież nie mamy szklanej kuli do diabła ...

[diabeelek]

Sprawdz wszystkie plastikowe osłony od spodu. wejdz tam i macaj wszystko to znajdziesz :)

[cracof]

Parę tygodni bujałem się ze stukami, głuche - ew. rozwulkanizowany przegub, stuki typu guma w kawałek blachy. Byłem na SKP, zapłaciłem 50 zł, wytrzepali auto - wszystko ok rzekł diagnosta. Pojechałem do ASO na szarpaki, też wszystko jest ok, przejechałem się z gościem z serwisu - no stuka. Podnieśli auto do góry, łyżką do kół sprawdzili wszystkie przeguby, są okej. Padła diagnoza na amortyzatory, ponoć lubią w 204 stukać mimo sprawności ok 90%. Zaproponowano mi rozwiązanie demontaż zawieszenia z przodu i sprawdzanie wszystkich części po stawce godzinowej ASO - w Krakowie ok 160 zł/h, w ciągu 1-1,5 dnia powinni się wyrobić, rachunek jest prosty.
Wkurzony wszedłem pod auto, sam łomem sprawdzałem wszystkie przeguby i zaciekawiły mnie wahacze dolne, guma w dobrym stanie, ale lekko na boki chodzą. Ruchy łomem nie sugerowały, że są uszkodzone, złapałem w rękę, stuka jak cholera - bez użycia specjalnie dużej siły. Wuala - wszystkie cztery dolne wahacze do wymiany. ASO poległo, WSKP poległa, Kraków.

[Majda02]

Parę tygodni bujałem się ze stukami, głuche - ew. rozwulkanizowany przegub, stuki typu guma w kawałek blachy. Byłem na SKP, zapłaciłem 50 zł, wytrzepali auto - wszystko ok rzekł diagnosta. Pojechałem do ASO na szarpaki, też wszystko jest ok, przejechałem się z gościem z serwisu - no stuka. Podnieśli auto do góry, łyżką do kół sprawdzili wszystkie przeguby, są okej. Padła diagnoza na amortyzatory, ponoć lubią w 204 stukać mimo sprawności ok 90%. Zaproponowano mi rozwiązanie demontaż zawieszenia z przodu i sprawdzanie wszystkich części po stawce godzinowej ASO - w Krakowie ok 160 zł/h, w ciągu 1-1,5 dnia powinni się wyrobić, rachunek jest prosty.
Wkurzony wszedłem pod auto, sam łomem sprawdzałem wszystkie przeguby i zaciekawiły mnie wahacze dolne, guma w dobrym stanie, ale lekko na boki chodzą. Ruchy łomem nie sugerowały, że są uszkodzone, złapałem w rękę, stuka jak cholera - bez użycia specjalnie dużej siły. Wuala - wszystkie cztery dolne wahacze do wymiany. ASO poległo, WSKP poległa, Kraków.

Miałem podobny efekt stukania przy mocnym skręcie i małej prędkości a przy 100 km/h jazda po łuku w lewo samochód wpadał w wibracje.
Samochód niedawno kupiony, mała wiedza co było robione, pojechałem do ASO Kosmowski chłopaki w trzy minuty ustalili, że dolny prawy wahacz.
Samochód został, rano były części, wymiana plus geometria i jest idealnie cicho.

(Guma zaczęła wychodzić na boki)

A i nową E-klasę dali do pojedzenia :))

[cracof]

@Majda02, też byłem u Kosmowskiego :) Mam niedaleko siebie, a już nieraz przekonałem się, że u Zasady trochę lepiej i taniej.

[Majda02]

Trochę już z nimi współpracuje, prywatnie i zawodowo, stąd przywiązanie i rabaty :)

A i mam ich prawie na miejscu :)

[cracof]

No i tak, drążki poprzeczne i skośne wymienione, po obu stronach na Lemforder. Stare były faktycznie mocno sfatygowane, z jednego wypadł silentblock po wyciągnięciu - jeszcze oryginał mb. Przód auta znacznie stabilniejszy i nie pływa. Niestety stuki nadal są jak były... Czyli albo drążek stabilizatora, albo łączniki stabilizatora, albo amortyzatory. Będę walczył dalej, zbyt wkurzające jak na mb.

[ktos92]

Sprawdź jeszcze gumy wachaczy ;-D

[cracof]

Gumy wahaczy były wymienione razem z wahaczami :P Luzu na stabilizatorze nie ma, na łącznikach stabilizatora też nie.

Na 100% zdiagnozowałem spory luz na łożyskach przednich piast, na tyle duży, że szarpiąc za koło było słychać stuki w obu przednich kołach. Naczytałem się, że nie wolno dociągać łożysk, ale co tam. Skoro był luz to są do wymiany, jeśli padną po dociągnięciu, to też trzeba będzie wymienić. Kto nie ryzykuje ten nie ma :D
Dociągnąłem obie nakrętki łożysk o 90°, luz zginął, oporów toczenia nadal nie ma żadnych, więc zobaczymy.

Jakby ktoś się zdecydował wykonać taką operację to cenna wskazówka: szarpanie za tarczę ze zdjętym kołem nie wykazuje luzu na łożysku tylko luz między tarczą, a piastą bo ta pierwsza jest przykręcona na jednej małej śrubce M8 :P Warto dokręcać po trochę nakrętkę łożyska, zakładać koło, dokręcać mocno na co najmniej 2 śruby i na tej podstawie stwierdzić czy luz skasowany :P

EDIT: stukanie jak było tak jest skasowanie luzów nie pomogło nic, a nic. albo za mało, albo to nie to. pozostały jeszcze amortyzatory, ew. łożyska mc persona, ale nie będę wymieniał na czuja. za dużo części się sprzedaje na OLX i allegro do W204 z opisem "część sprawna, błędna diagnoza" :)

[cracof]

Udało mi się wreszcie po pół roku usunąć stukanie w przednim zawieszeniu, może podzielę się swoimi spostrzeżeniami i doświadczeniem.
Wymiana kompletu przednich wahaczy mimo iż mających spore luzy nie przyniosła żadnego rezultatu, potem padło na drążki stabilizatora, również efektu zero. W powyższym poście pisałem jeszcze, o próbie dokręcenia łożysk przednich kół bo luz pionowy na kole po podniesieniu kół był istotnie wyczuwalny. Zrobiłem to zupełnie eksperymentalnie, dokręciłem o 90°. Luz skasowany, stuki nadal były...
Pojechałem do stacji diagnostycznej na trzepaczkę, ale miałem pecha bo chyba trafiłem na niezbyt kumatego diagnostę. Popatrzył na auto, rzucił "ładnie wygląda", można jeździć i na tym się skończyło. Drugie podejście to trzepaczka w krakowskim ASO (tylko jedno ją ma ;) ;) ;) ), tam również wyszło, że to nie amortyzatory bo mają 85% sprawności, chcieli mi wymieniać drążek (testowo), który już wcześniej sam wykluczyłem. Odpuściłem sobie akcję na 3 - 4 miesiące do momentu aż nie trafię w swojej hurtowni moto na markowe amortyzatory za jakieś śmieszne pieniądze. I uwaga, wymieniłem w końcu dwie (sprawne wg. ASO) sztuki z przodu (jeszcze pierwszy montaż SACHS) na MONROE gazowe i wszystkie stuki ustały. Auto prowadzi się bajecznie, nic nie stuka, nic nie drży, zupełnie inaczej się prowadzi (pomijając fakt, że z przodu stary został tylko stabilizator :D). Cała operacja wraz z łożyskami McPhersona kosztowała mnie ok 500 zł, warto było zaryzykować bo różnica jest naprawdę niesamowita.
Najlepsze w tym wszystkim jest to, że tłoki wymontowanych amortyzatorów zupełnie bezwiednie poruszają się góra - dół bez żadnego oporu, tam nie ma żadnej amortyzacji. Położenie amortyzatora na tłoku powoduje jego niemal natychmiastowe wsunięcie się, co daje istotny obraz ich sprawności. Nie mam pretensji do diagnosty, pogodziłem się, że oni niewiele umieją bo generalnie za dużo tego widzą. Ale, że kolejna błędna diagnoza w ASO? No cóż, to daje pewien obraz.

[Majda02]

Ktore ASO ? Zasada ?

[cracof]

Tak, na Armii Krajowej ;)