wypadek parkingowy

Moderatorzy: f1sz, majkel84, perzu126, Hamrok

golas2
Posty: 102
Rejestracja: 15 cze 2012, o 23:42
Lokalizacja: Wrocław

wypadek parkingowy

Post autor: golas2 »

witam dawno mnie tu nie było :) ale mb wzywa

po akcji kobiety na parkingu mam wgniecione przednie i tylnie drzwi oraz nadkole(błotnik)
Naprawa z OC sprawcy

i pytanko ile wyniesie orientacyjnie naprawa w autoryzowanym serwisie mercedesa
Lakiernik powiedział że drzwi do wymiany. Błotnik wyciągnie i bok cały do malowania.

Poszę o podpowiedzi a potem powiem ile gostek z PZU powiedział żonie na oględzinach.
S204 C320 CDI
avangarde
wiesław
Posty: 18
Rejestracja: 5 paź 2014, o 10:04

Post autor: wiesław »

Witam
Na wiosnę miałem podobną sytuację i naprawiałem samochód z PZU sprawcy. Nie powiem ile będzie kosztować naprawa bo to sprawdzisz prosto w mercedesie.
Na podstawie własnych doświadczeń mogę podpowiedzieć jak to się u mnie odbyło. Następnego dnia po kolizji / również na parkingu, przód pojazdu/ zadzwoniłem do PZU i powiedziałem, ze chce naprawiać samochód w serwisie / bezgotówkowo/. Należy się Tobie laweta i załatwiało to PZU. Samochód został zawieziony na lawecie z domu do salonu Mercedesa w Lublinie / został uderzony w przód i nie wyglądało to groźnie/. PZU zorganizowało lawetę i za nią zapłaciło / 70 km w jedną stronę/. W serwisie pojawił się rzeczoznawca PZU i wstępnie wycenił szkodę na 15.000zł. Oczywiście do rozliczeń brał jakieś zamienniki a godzinę pracy wyceniał na około 60 zł. Mnie to nie interesowało gdyż pracownicy serwisu powiedzieli, że oni naprawiają samochód według własnych fabrycznych procedur na oryginalnych częściach i przy zastosowaniu ceny roboczogodziny obowiązującej w serwisie / około 200 zł/. Jak powiedziałem naprawa miała być prosta, ale jak się okazało jedną z części musieli ściągać z linii produkcyjnej i przeciągnęła się do 6 tygodni. W międzyczasie wychodziły jeszcze jakieś drobne uszkodzenie / zawsze wyjdą jak się zacznie demontować/. Oczywiście rzeczoznawca to uwzględniał i ostatecznie wyliczył naprawę na 24.000zł. Salon wystawił fakturę na ponad 60.000 zł, w tym 10.000 robocizny. Rozliczenie było bezgotówkowe i mnie to nie interesowało. Przedstawili fakturę ubezpieczycielowi i on zapłacił całą kwotę z faktury. Ja w przekazywaniu pieniędzy nie uczestniczyłem. Przez 6 tygodni miałem z PZU samochód zastępczy / nowego Volkswagena Passata, gdyż musi buc samochód odpowiadający klasie mercedesa c-klasse/. Nie mogli mi zabrać samochodu, bo wiedzieli, że naprawia autoryzowany serwis i nie da się szybciej naprawić. Sami się z nimi / mercedesem/ kontaktowali i ja otrzymywałem / przed upływem terminu wynajmu/ sms o dalszym przedłużeniu korzystania z samochodu. Koszt wynajmu samochodu wyniósł 8.000 zł. Reasumując otrzymałem profesjonalnie naprawiony samochód / roczna gwarancja na podzespoły i wykonaną usługę/, wydaje mi się, ze samochód prowadzi się lepiej niż przed wypadkiem, nie wykłócałem się z rzeczoznawcą. Gdybym zgodził się na naprawę bez faktury, na własną rękę to otrzymałbym 15.000 zł, bo przecież nie rozbierałbym samochodu i nie wzywał rzeczoznawcy do ponownej wyceny. Ponadto naprawiałbym na częściach z allegro lub jakiś zamiennikach, trwałoby to dużo dłużej. Nie naprawiałbym wszystkiego, ponieważ musiałbym się zmieścić w limicie. Może zostałoby mi 2-3 tysiące, ale gdybym chciał naprawić wszystko jak w mercedesie to nie zmieściłbym się w 25000 zł / oczywiście części używane i zaprzyjaźniony mechanik i blacharz/. Po wypłaceniu pieniędzy , czyli po kilku dniach ubezpieczyciel zabrałby mi samochód zastępczy, bo oni wypłacając pieniądze uważają, że sprawa jest załatwiona. Naprawa dotyczyła samochodu mercedes C 204 250 CDI 4matic z 2011 roku, wartość według ubezpieczenia auto-casco 95.000zł. Tak więc możecie sobie odpowiedzieć na pytanie czy brać pieniądze i samemu naprawiać, czy jednak odstawić samochód do serwisu. Brzmi to jak bajka lub opowieść o zachodzie Europy. Być może to tylko tak wygląda w PZU. Nie musiałem się z nimi o nic spierać
Ostatnio zmieniony 13 lut 2016, o 08:44 przez wiesław, łącznie zmieniany 1 raz.
Viper_PDT
Posty: 1673
Rejestracja: 21 paź 2015, o 22:14
Lokalizacja: Wrocław CiTy

Post autor: Viper_PDT »

Naprawiaj samochód bezgotówkowo. Nie musisz tego robić koniecznie w ASO, możesz to zrobić w dowolnym serwisie nieautoryzowanym, który ma dobrą renomę, bo ASO nie koniecznie naprawi auto lepiej niż inny serwis (kwestia lakiernika, szczególnie, że we Wrocławiu słabo malują w serwisie). Naprawiając auto bezgotówkowo nie martw się o części - w obydwóch przypadkach naprawisz na nowych, oryginalnych częściach. Plusem naprawy auta poza ASO jest to, że w historii auta nie będzie śladu po naprawie w nr VIN.

Jeżeli jednak skusisz się na pieniądze z tzw. "wyliczanki" to nie licz na to, że dostaniesz pieniądze, które odpowiadają w 100% rzeczywistej wartości części nowych, oryginalnych. Zostaną uwzględnione potrącenia 30-50%. Naprawiając auto na używanych częściach zostanie kawałek tortu dla Ciebie i na wakacje będzie za co jechać. Naprawiając auto na używkach (jeżeli są w bdb stanie) nie jest wcale złe, bo czym się różni malowanie drzwi Twoich od kupionych na giełdzie?? Niby niczym, ale już wchodzi w grę szpachla, druga warstwa lakieru etc. Minusem jest to, że jeśli nie jesteś obeznany w blacharstwie/lakiernistwie to nie będziesz w stanie stwierdzić czy dane drzwi były już wtórnie malowane czy są w oryginale, a tu jest duże ryzyko, że za parę lat będą gniły.

Też mam C250 CGI z 2011 roku i również mam ubezpieczenie w PZU i wiesz co bym zrobił
?? Oddałbym auto do serwisu na naprawę bezgotówkową do serwisu, który ma bardzo dobrą renomę.

Jeśli chodzi o PZU to jest to jedyna ubezpieczalnia, która po prostu jest fair przy likwidacji szkody. Wiem to z doświadczenia, bo mam z tym styk na co dzień.
Bóg stworzył Ziemię, Niemcy - Mercedesa...

Mercedes W203 FL 220CDI 2005 - EX
Mercedes W204 FL 250CGI 2011 /////AMG - obecnie
Mercedes W213 E400 /////AMG - obecnie
Awatar użytkownika
Shrek
VIP
Posty: 1357
Rejestracja: 29 wrz 2015, o 08:15
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Shrek »

Ja dawno nie miałem styczności z rozliczaniem szkody, bo ... odpukać, nie miałem szkody od jakichś 6 lat ale obecnie jak zamieniłem swoją Beczkę na W204, to bez zastanowienia zawarłem pełną polisę przez ASO Duda z PZU (mają niewiarygodne warunki jako pośrednik). Nie dość, że mam pełny pakiet, z wyszczególnieniem oryginałów i naprawy w ASO w AC, bo w OC sprawcy to jest bezwzględnie nasze prawo, to w AC już tak prosto nie jest i mimo, że pozornie wyliczenia np w takich AXA czy innych Liberty były nawet o tysiąc taniej, to jak przychodziło już do konkretnego zatwierdzania polisy, nagle robiło się o ten tysiąc więcej jak w PZU, a jak zagłębiłem się w ograniczenia w polisie, to mi włosy stanęły dęba. Od tego dnia śpię spokojnie, mam nawet ochronę zniżek, jak coś zmaluję raz w roku z OC i osobno AC, to mam w nosie, pełną ochronę i jeżdżę z luzem, a jakby cokolwiek, to nawet przez głowę mi nie przejdzie kombinować, tylko jeden telefon i MB Assistance mnie zabiera do Dudy i już oni wszystko ogarną, a ja z miejsca zdarzenia odjadę spokojnie autem zastępczym i oddam je w dniu odbioru mojego, naprawionego i tu jest sedno :)

Wiem, że nie każde ASO jest najlepsze, są też nieautoryzowane zakłady równie dobre lub nawet lepsze, ale zawsze tylko i wyłącznie bezgotówkowo i bez stresu, bez chciwości zarobienia jakichś marnych groszy i bujania się po giełdach czy innych aukcjach, szukając gratów, kombinując, a na koniec zostajemy z wydatkami i wykombinowanymi samochodami, które potem trudno sprzedać.

Ja na Twoim miejscu nawet bym nie pytał o kalkulacje, zawozisz furę do ASO, niech się tym zajmą i zadzwonią, jak będzie gotowe do odbioru i nawet nie zaglądaj na kosztorys, żeby serce nie bolało, że ktoś zarobił, a Ty nie. Ktoś musi zarobić, ważne, żebyś Ty nie stracił i jeździł autem o niepogorszonym stanie, bez śladów zdarzenia, jedynie zdjęcia i papiery będą potwierdzeniem, że nie miałeś dzwona jadąc A2 pod prąd i nie poskładali Ci pośmiertnie Mietka z kilku innych :) Kiedyś się liczyło.

Na koniec napiszę krótką historię mojego znajomego, który 40 lat nie był karany, a teraz jest :)
Miał pakiet, z ochroną zniżek i na koniec polisy postanowił, że ma jedną porysowaną lampę, że sobie zbije obie i zgłosi, wymienią mu z AC na nowe, fabryczne oczywiście i będzie miał nówkę idealną, a esteta jest gorszy ode mnie, a o to trudno :) Jak pomyślał, tak zrobił. Zgłosił szkodę, zrobili oględziny, odpowiedział na kilka pytań i na jedno szczególne, gdzie to się zdarzyło i tu był popełnił błąd. Zawiózł oczywiście auto do ASO BMW, bo to mini jest i już zdążył wymienić lampy ale nie odebrał jeszcze auta. Oczywiście wyłącznie przez swoją niedoścignioną głupotę, wręcz kompletny debilizm, opowiedział bajkę, że był na zakupach, wyszedł i miał zbite. Kilka dni później zapukali do drzwi śledczy z KW, zabrali kolegę, przemaglowali, trafiło wszystko do sądu i dostał wyrok 2/3 z zawiasach z KK, ale wyrok. Nie wspomnę o 3800 zł za nowe lampy, koszty sądowe, grzywnę na cele charytatywne. Wszystko przez te cholerne zakupy, a nie spacer w lesie, bo tam nie ma kamer, a przy markecie, w jakim rzekomo był są i tak kończy się chciwość :) Lekki zarobek, to przeszłość.
W169, W245, W246 i W204 - wszystko minęło ale gwiazda pewnie kiedyś wróci ... :mrgreen:
Awatar użytkownika
Damian
VIP
Posty: 327
Rejestracja: 8 lip 2014, o 09:32
Lokalizacja: Gliwice

Post autor: Damian »

PZU to złodzieje. Mojej dziewczynie 23.12.2014 roku wjechał w tył gościu. W peugeota 206. Klapa błotnik wg mnie przesunięta ćwiartka. Wyliczenie na 1900 zł. Pojechałem do rzeczoznawcy zrobiłem wycenę pojazdu, wycenę szkód, 3600 zł. Powiedzieli mi wprost, że mam iść do sądu, a wiedzieli że miałem rację. Doszedł do tego jeszcze uraz szyi (7 dni w kołnierzu ortopedycznym - święta i sylwester) nikt za to nie zapłacił, za wyrządzoną szkodę na zdrowiu, bo - Bogu dzięki - nie było trwałego uszczerbku na zdrowiu. Auto naprawiłem sam prowizorycznie, bo nie ma sensu w niego pakować, ale odszkodowanie było bardzo zaniżone i co list byłem szykanowany, Towarzystwa ubezpieczeniowe od razu biorą Cie za złodzieja i naciągacza. Merca bezgotówkowo napraw i tyle, nie łaś się na wyceny, bo skończysz w sądzie albo z 30% realnej szkody na koncie. Rzecznik Ubezpieczonych tez nic nie zdziałał. Poparli mnie ale tez zasugerowali by oddać sprawę do sądu (jakieś 40% biorą prawnicy) czyli szuranie się o 800 zł to nie dzięki. POZDRAWIAM :)
W204 1.8K
WDD2040411F009939
Awatar użytkownika
Shrek
VIP
Posty: 1357
Rejestracja: 29 wrz 2015, o 08:15
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Shrek »

Rzeczą jasną jest, że przy kwocie 1900/3600 gra nie warta zachodu, po kosztach prawników dodatkowo, ale przy MB i kosztach rzędu 20-30 i więcej tysięcy, to już nie jest tak siup dla nikogo i dla TU też. Ja dodatkowo poszedłem po rozum i ubezpieczyłem się w DAS, ochrona prawna, genialna sprawa. Niby nie potrzebne, zawsze tak sceptycznie do tego podchodziłem ale obecnie już trzeci raz korzystam i za 370zł rocznie mam prawnika na kiwnięcie palcem, w każdej kwestii od praw konsumenta, gdzie jedno pismo załatwia sprawę każdej reklamacji bez naprawiania wadliwego/zepsutego sprzętu tylko jego natychmiastową wymianę lub zwrot kasy, po temat odszkodowania z Tu z polisy OC, po jednym piśmie zmiana frontu i oszacowanie strat na poziomie 100% bez mojego udziału. Kwota opłaty rocznej, to śmiech, gdzie za pojedynczą poradę w kancelarii trzeba zapłacić 200zł, to uważam, że praktycznie korzystając przy jednym zdarzeniu drogowym i wyręczeniu się tym, jako pełnomocnikiem mamy ta ochronę darmo. Jakby przyszło zapłacić za zastępstwo i poprowadzenie sprawy nawet wygranej, za 40% jej wartości dla kancelarii, to wynik jest prosty.

Polecam, prawnik pod ręką na telefon i pomoc 24h w każdej życiowej sytuacji, bezcenne.
W169, W245, W246 i W204 - wszystko minęło ale gwiazda pewnie kiedyś wróci ... :mrgreen:
Viper_PDT
Posty: 1673
Rejestracja: 21 paź 2015, o 22:14
Lokalizacja: Wrocław CiTy

Post autor: Viper_PDT »

Jeśli chodzi o Twojego Peugeota to pewnie szkoda została wyliczona kosztorysowo (czyli pieniądze na konto), a jeśli byś naprawiał bezgotówkowo to wyszłoby 3600zł.
Bóg stworzył Ziemię, Niemcy - Mercedesa...

Mercedes W203 FL 220CDI 2005 - EX
Mercedes W204 FL 250CGI 2011 /////AMG - obecnie
Mercedes W213 E400 /////AMG - obecnie
golas2
Posty: 102
Rejestracja: 15 cze 2012, o 23:42
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: golas2 »

Dostałem wycenę 1600 zł hehehe od PZU Dobry blacharz ceni 8tys MB pewnie weźmie koło 20tys jednym słowem złodzieje
S204 C320 CDI
avangarde
Awatar użytkownika
Damian
VIP
Posty: 327
Rejestracja: 8 lip 2014, o 09:32
Lokalizacja: Gliwice

Post autor: Damian »

Mówiłem, oddaj do ASO i tyle. Jak weźmiesz rzeczoznawce to skończysz w sadzie, a to masz minimum pół roku zabawy z nimi
W204 1.8K
WDD2040411F009939
Viper_PDT
Posty: 1673
Rejestracja: 21 paź 2015, o 22:14
Lokalizacja: Wrocław CiTy

Post autor: Viper_PDT »

Dostałeś wycenę 1600zł ale to są pieniądze do ręki, a jak naprawisz bezgotówkowo to inna bajka- koszt naprawy będzie się liczył w tysiącach.

[ Dodano: 2015-11-16, 22:45 ]
Ostatnio widziałem robotę ASO na W203 C30AMG...masakra...auto po delikatnej kolizji - uszkodzony przód. Uwierzcie mi, że sami w garażu byście lepiej poskładali to auto. Spasowanie elementów to po prostu jakaś żenada. Wyobraźcie sobie, że szkoda była na 40 tyś zł, a oni zderzak pospawali, kratki halogenów pokleili - no po prostu w pale się nie mieści...jakość położonego lakieru również pozostawia wiele do życzenia - jakby malowali na dworze, a nie w kabinie.
Bóg stworzył Ziemię, Niemcy - Mercedesa...

Mercedes W203 FL 220CDI 2005 - EX
Mercedes W204 FL 250CGI 2011 /////AMG - obecnie
Mercedes W213 E400 /////AMG - obecnie
wiesław
Posty: 18
Rejestracja: 5 paź 2014, o 10:04

Post autor: wiesław »

Do mojego przedmówcy. Reperowałem auto w serwisie mercedesa / wcześniej opisałem/ i to co napisałeś ma się nijak do rzeczywistość. Albo ten co mówił Tobie że reperował w ASO ściemniał i nareperował sam w garażu, albo rozliczał się sam z ASO i takiej naprawy zażądał. U mnie wymieniano plastiki, które można byłoby pospawać i nikt by nawet tego nie zauważył. Wymieniono cały wentylator chłodnicy za 3000 zł bo miał naderwaną na długości około 1 cm jedną łopatkę, jak wymieniono reflektory, z których jeden miał urwany zaczep i można byłoby naprawić to nawet żarówki założono nowe. Po naprawie oddano mi wszystkie stare rzeczy, które naprawiano i wiem, że gdybym miał za to płacić z własnej kieszeni to dałoby się to "jakoś" naprawić. Absolutnie nie wymieniano dobrych nieuszkodzonych elementów, natomiast nikt nie bawił się w jakieś spawanie plastików, klejenie lub klepanie. Dlatego zapytaj się znajomego ile zapłacił za naprawę. Ja miałem szkodę parkingową, samochód miał z z przodu wgnieciony zderzak i pozaginane błotniki, lekko zgiętą maskę. Gdyby nie uszkodzona chłodnica i wyciek płynu to samochodem mógłbym odjechać. Samochód naprawdę wyglądał nieźle, wydawało się, że nie ma dużych uszkodzeń. Dopiero kiedy dostałem fakturę na 60.000 zł / za samochód rok wcześniej zapłaciłem 70.000 zł/ zrozumiałem dlaczego na Zachodzie nikt nie reperuje samochodów po stłuczce. Uważam, że po stłuczce z winy innej osoby trzeba jechać do serwisu i niech naprawiają. Firmy ubezpieczeniowe znają jednak mentalność Polaków i dlatego proponują wypłatę gotówki, ale stanowiącą około 30% szkody. Polak kalkuluje to skleję, tam kupie używkę i jeszcze mi zostanie. W ten sposób samochód jakoś tam jeździ, a gość się później dziwi, że ściąga, błotniki nie są dobrze dopasowane. Po mojej naprawie nikt się nie zorientuję, ze samochód miał kolizje, wszystko jest jak w nowym samochodzie, nawet lakier jest taki jak fabryczne. Jedynie na części drzwi gdzie robili " przejściówkę" jest delikatnie grubiej. Oczywiście jest wpis w historii samochodu, ale gdybym w przyszłości miał się zastanawiać nad kupnem samochodu, który został naprawiony w serwisie, gość miał zdjęcia i fakturę naprawy / wpisują do niej wszystkie wymienione części i wykonane prace/ to nawet bym się nie zastanawiał nad kupnem.
Viper_PDT
Posty: 1673
Rejestracja: 21 paź 2015, o 22:14
Lokalizacja: Wrocław CiTy

Post autor: Viper_PDT »

Nie ma znaczenia czy naprawiasz auto w ASO czy gdzie indziej (w nieautoryzowanym serwisie) ważne, aby robić to bezgotówkowo, bo w obydwu przypadkach wymienią części na nowe, oryginalne, ważne jak dobrych serwis autoryzowany czy nieautoryzowany ma fachowców.

Niestety, ale we Wrocławskim ASO nie mają dobrych fachowców. Nie będę tutaj wymieniał nazwy serwisu, bo nie o to tutaj chodzi.
Bóg stworzył Ziemię, Niemcy - Mercedesa...

Mercedes W203 FL 220CDI 2005 - EX
Mercedes W204 FL 250CGI 2011 /////AMG - obecnie
Mercedes W213 E400 /////AMG - obecnie
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 58 gości