nie za jakieś kosmiczne pieniądze i bym chyba kupił to cudo. Wszystko w oryginale, przebieg
też, całe życie w garażu, pod satynowym prześcieradłem, nigdy nie widziało zimy, a deszcz
to jak na prawdę zaskoczył, bo przed wyjazdem pogoda była sprawdzana na 3 dni do przodu.
Stan wszystkiego jest salonowy, fabryczny, żadnej rudej, nic nie urwane, nie zniszczone,
nie wytarte, nie wymienione, tapicerka jak nowa, w całości, dywany na podłodze brązowe
jakich jeszcze nie widziałem. Podsufitka też beż ładny, wszystko spójne i dobrane, ta jodełka
na fotelach trąci minioną epoką solidności, jak płaszcz skrojony na miarę, od krawca
Jakby ktoś myślał, że jest po renowacjach, odtwarzaniu wnętrza itp. to jest w błędzie, nic nie
było robione od nowości i jest takie jakie na zdjęciach, w rzeczywistości dużo piękniejsze.
Silnik Pb, jak widać w automacie, bez zarzutu, żadnych awarii nigdy, nic nie grzebane, wszystko
na swoim miejscu, zawsze na czas, zawsze od MB każdy detal, świece, paski, wszystko w ASO.
Sam nie wiem, skąd ludzie mają takie pomysły, tyle miłości do niby kawałka blachy, ale jak
sobie przypomnę moje wariactwa, na skalę wartości tego auta dzisiaj, to już wiem jak to jest.
Kilka zdjęć zrobiłem, łezka się w oku kręci mimo, że to maleństwo i niby żaden luksus, ale ...
ma coś w sobie, jakość jest niedościgniona dzisiaj, a szkoda, takie czasy.
Pod względem stopnia skomplikowania W204 jeśli chodiz o elektronike to śmiało moge powiedzieć, że jest to jeden z najmniej awaryjnych modeli dostępnych na rynku. Jedyne co masz pewne, że się rozkraczy to ESL 
