Witam,

Dzisiaj po raz pierwszy pojechałem w204 do Zakopanego i to był mój pierwszy śnieg samochodem RWD.
Oczywiście zastosowałem się do zasady aby mieć pełny bak (dociążenia i spokój).
Wyjeżdżałem z pensjonatu pod górkę ( wcześniej Pan przed mną próbował Hondą Civic 10 razy w tym na wstecznym również za 11 podjechał) jest mocny nachylenie plus pług odgarnął śnieg, a nie posypał i było bardzo ślisko.
Z ESP Merc ani ruszył o centymetr bez może ujechał 10 cm. Zrobiłem tak pasażer na tylną kanapę plus choć zabrzmi to dziwnie przypadkowo spotkany miły Pan wsiadł mi do bagażnika i z ESP OFF z największym trudem, ale wyjechaliśmy.

Czy są jakieś dodatkowe triki, które coś tu pomogą? Próbowałem w automat wrzuć bieg 2 ale to nic nie dało zanim nie zastosowałem powyższej procedury.


Z góry dziękuje za radę bo gdyby nie było owego Pana to chyba bym nie wyjechał :/

Spuszczenie cisnienia w oponach tak z głową, zeby byla wieksza powierzchnia styku, no i jakieś dobre oponki :)

ja pod dość ostrą i stromą górkę muszę wjeżdżać do teści więć wrzucam 2 i z rozpędu 30-40km/h wjeżdżam, jak jest naprawdę lodowisko albo dużo śniegu to bez docisku nie mam szans, ale po dociążenia tyłu 3ma osobami wjechałem bez problemu.

zawsze esp off i gaz do oporu


to są minusy RWD,albo na ryzykanta próbujesz,albo w góry zakładasz łańcuchy. Nawet najlepsze i nowe opony Nie zdają rezultatu

Święte słowa brak dociążenia tyłu również przy wyprzedzaniu zimą zwłaszcza z muldy może przyprawić o podwyższenie ciśnienia. Już parę razy szło bokiem auto, ale za to na śniegu ile radochy :))

Przy skrzyni automatycznej żeby zmniejszyć moment obrotowy - lekko zaciągnięty hamulec postojowy (tylko z głową, bo łatwo go zerwać) i koszty.