I stało się, napaliłem się na Mercedesa, najlepiej 3.0, najlepiej ciemnego, ale rozpoczynam wstępny research. Znalazłem coś takiego, jedyny dla mnie minus to ten 4matic? Chyba, że nie ma się co go tak bać?

Właściciel wydaje się być kumaty skoro akcja z sankami zrobiona na ASO. Z VINu wychodzi, że silnik też poprawiony.

Jakaś wstępna opinia ludzi którzy znają się na MB? Cena adekwatna?

https://www.otomoto.pl/osobowe/oferta/m ... FydSx.html

Ewentualnie druga sztuka która osobiście podoba mi się bardziej przez pakiet AMG, lecz znowu moc mała i dziwne dla mnie jest, że ktoś sprzedaje samochód po roku gdzie dopiero co zrobił rozrząd:

https://www.otomoto.pl/osobowe/oferta/m ... Fvoru.html

Najważniejsze, żeby się na nic nie napalać, bo z rozsądną decyzją ciężej (choć wiem, że i tak się nie da :P).
4matic jest u mnie bezobsługowy póki co (3 lata w posiadaniu), ponoć mam tam lekkie zapocenie, ale nic co wymagałoby ingerencji. Z tego co mówił mi mechanik, to problematyczne będzie rozebranie go, gdyby rzeczywiście trzeba było coś w nim zrobić. Bardzo możliwe, że z braku miejsca trzeba wyjąć silnik. Mam C300 lift z USA z tym samym silnikiem co C280 przedlift, więc sytuacja powinna być analogiczna. W związku z tym, na pewno warto zwrócić szczególną uwagę na stan napędu 4matic.
Drugie ogłoszenie już niestety wygasło.

Właśnie teraz badam temat ściągnięcia jakiejś sztuki z USA, jednak ciut większy wybór niż w Polsce, a i łatwiej znaleźć coś bez 4matica.

Mam tak samo jak Ty :D od tygodnia nic tylko przeglądam aukcje i szukam jakiegoś fajnego egzemplarza ze stanów. Nurtuje mnie bardzo kwestia wyboru silnika.. Pójść w oszczędność i 1,8, czy za serduchem i pakować się w 3,0/3,5?? Orientujecie się jak faktycznie wygląda sprawa z eksploatacją i spalaniem tych jednostek?

Jeżeli szukasz oszczędności i rozważasz auto z USA, to możesz zawsze wziąć 3.0 na wtrysku pośrednim i zagazować. Ja mam dokładnie taką opcję i jestem zadowolony. Plus za wygodę, bo cały korek mieści się przy wlewie paliwa. Schludnie wygląda i nie trzeba się z przejściówkami męczyć. Wolnossące 231 koni to nie demon prędkości, ale elastyczny silnik do wygodnej jazdy. Jeśli chodzi o spalanie, szału nie ma po mieście, ale w trasie jest bardzo dobrze. W mieszanym cyklu W-wa (60%) i trasa (40%) wychodzi mi jakieś 12 litrów gazu. Przy autostradowej prędkości 140-150 wychodzi 10L gazu, a przy +/- 100km/h 8.5L gazu. Po samym mieście koło 15L pewnie łyknie. Nie mam ciężkiej nogi i w 90% jeżdżę w trybie Comfort, więc jak ktoś lubi ze świateł przycisnąć, to będzie więcej. Ostatnio testowałem wracając z Budapesztu i wyszło mi 576 kilometrów na zbiorniku 51/52 litry gazu. 80% trasy po autostradzie (max 130 km/h), reszta to krajówki i ekspresówki. Jeżeli chcesz bez 4matic'a, to wiadomo, spalanie będzie ciut niższe.
Sama eksploatacja, trudno powiedzieć, zależy co Ci się trafi. Ja jeszcze nic przy silniku nie robiłem oprócz regularnych serwisów olejowych etc.
Fun z jazdy jest, jak przyciśniesz, to V6 brzmi bardzo przyjemnie i jak dla mnie bardzo gładko chodzi. Co prawda porównanie mam średnie, bo jeżdżę długo swoimi autami, obecne to moje drugie. Wcześniej miałem tylko W203 2.0 bez kompresora 129 koni (nie wliczając okazjonalnych podróży wynajętymi, czy cudzymi samochodami).

Taki sam mam dylemat. Ogólnie gazować nie zamierzam bo robię śmieszne przebiegi roczne, więc to nie problem. Ale sama dostępność 3.0 mnie męczy. Więc albo USA albo szukać 1.8 184 koni na kompresorze. Tak samo czym różni się "zwykła wersja" od 1.8 200 CGI BlueEFFICIENCY? Albo jak sprawuje się wersja 204 konna?

Aktualnie mam wolnossaka 1.8 więc mniej więcej wiem czego się spodziewać. Wczoraj udało mi się dorwać W204, co prawda 1.8 154 w manualu, ale komfort... W porównaniu do mojej taczki to jest coś pięknego! Zakochałem się od pierwszego metra. ;)