Mam powiedzmy "ukryty" problem z pracą silnika.
Auto: W204 2,2 CDI 170KM 2007 rok, automat.

Auto niby przyśpiesza i jeździ normalnie, spalanie nienaganne bo średnio 8 l/100km.
Raz na kilka tygodni w auto wstępuje drugie życie, silnik chętniej wkręca się na obroty, lepiej i płynniej przyśpiesza i spalanie idzie 1l/100km w dół, mam wówczas wrażenie jakby mu ktoś hamulec ręczny zwalniał (a hamulce są ok).
Niestety wigor jak szybko przychodzi tak szybko przemija, bo następnego ranka mułek powraca. Na pojawienie się wigoru nie ma reguły, ale od razu po uruchomieniu silnika czuć że to jest "ten dzień" :)
Z reguły poprawa była albo przy bardzo niskim stanie paliwa w zbiorniku, albo zaraz po zatankowaniu do pełna.

Co udało mi się zaobserwować:
- codzienny poranny rozruch, pływające obroty przez klilkanaście sekund, im dłuższy postój np kilka dni, tym trudniejszy start, przy tym mały dymek z wydechu,
- nierównomierne przyśpieszanie w wyższych partiach obrotów silnika,
- gwałtowne wciśniecie pedału silnika = dymek z rury, do tego stopnia że mam osmolony zderzak.

Najgłupsze jest to, że komputer nie wykazuje żadnych błędów ( wcześniej pokazywał niedomykającą się jakąś klapę - temat załatwiła wymiana czujnika paliwa na pompie paliwowej), mechanicy którzy próbowali pochylić się nad tym zjawiskiem rozłożyli ręce bo w sumie to niby wszystko chodzi jak powinno. Mechanicznie usterek brak. W sumie to gdyby auto czasami samo nie pokazało mi jak może jeździć, to bym po prostu myślał że ten typ tak ma. 2,5 roku tak jeżdżę tym autem i można przyzwyczaić się do tych przypadłości i nauczyć się z nimi radzić, ale auto samo w sobie jest super i w końcu trzeba się nad tym pochylić żeby było wolne od usterek.
Może tutaj na forum pasjonatów tego konkretnego modelu ktoś będzie potrafił podpowiedzieć mi gdzie i czego szukać?

ponawiam pytanie :)

No ci powiem bo nie wiem właśnie lepiej to ogarnać u mechanika i tyle. Ja tam bym tego na własną rekę nie robił.

Ja w takim przypadku radze znaleśc kogoś od SD i dokładnie sprawdzić auto pod kątem wartości rzeczywistych a nie tylko błedy. Bo na SD można dość dokładnie auto sprawdzić. Jak tu się nic nie znajdzie to wtedy dać sobie spokój.

Witam,

Z racji dziwnego zachowania silnika mój samochód dostał nowe świece, aktualizacje oprogramowania silnika, skrzyni biegów z adaptacją.

Niewiele się poprawiło, dalej po odpaleniu i na wolnym falują obroty i telepie autem.

Ponoć po podpięciu auta do kompa wyskoczył błąd spalania stukowego na I cylindrze, ale aktualizacja pomogła (to znaczy co, naprawiła błąd/czujnik/spalanie?)

Żaden check engine nie wyskoczył (kiedyś jak wariator padł - wymieniony 3 tys km temu z łańcuchem i ślizgaczami, itd.), może dalej mam ten błąd tylko nic nie wyskakuje?
Co z tym robić, skoro ASO mówi by jeździć, a mi ewidentnie auto pracuje co najmniej dziwnie?

Tankuje 95 shell

Pozdrawiam!

Acari pisze: dalej po odpaleniu i na wolnym falują obroty i telepie autem.

A wszystkie wężyki związane z podciśnieniem ..... odma itd. sprawdzone? ( pod deklem sprawdzić stan rozrządu by można - choć na SD rozciągnięcie łańcucha ; podobno w W204 już to można sprawdzić na SD ).
Co do ewentualnego dymka w CGI jest problem z uszczelnieniem turbiny - ASO zna temat i to robią. ( to info, bo podpięty jesteś do takiego tematu )

Przyznam szczerze, że jeden wężyk! zgrzewany! niby z dużą rura sparcial. Ponieważ było jako komplet w ASO za 750PLN, to postanowiłem wygiac dosztukowany kawałek rurki i tam wstawić. Zawsze wszystkim mechaniorom zwracam na to uwagę. Mówią, że nie od tego. Wcześniej była wzmianka o zbyt bogatej mieszance.

Można jakiś namiar do Ciebie Supi? Temat jest wielowatkowy.
Dzięki z góry i pozdrawiam ;)

Namiar do mnie to to forum, lub forum mbgarage.pl/forum (Pytania tech. tylko na forum - innym mogą się zawsze przydać ) Przy cenie w204 w stanie poprawnym, cena 750zł za elementy w moim przekonaniu jest do przyjęcia...... no ale to moje podejście. Temat dosztukowania i drutowania jest mi obcy i tu nic nie podpowiem ) U Ciebie pochyliłbym się nad stanem szeroko pojętego dolotu i jego szczelności, bo lewe powietrze zawsze może robić bałagan. Natomiast sprawdzenie to tylko na SD.

Dzięki za pomoc. Auto dopiero co wyjechało z ASO, po aktualizacjach. Może powinienem zmienić serwis? Albo czeka mnie podróż do Warszawy.....?

Jeżeli wypuścili Cię z "pływającymi" wolnymi obrotami, to dziwne........ no chyba, że chcieli coś zaradzić, a Ty się nie zgodziłeś np. ze względu na koszt. Co do ASO w W-wie ........ ja akurat korzystałem z jednego i nie byłem zachwycony - musiałem poprawiać po nich Z nieautoryzowanych to tylko dawałem auto do noc'a i "kliniki Mercedesa" w Rembertowie.

Uczepiles się tych zlotowek, widze .
Uwierz mi, że to sztukowanie, to nie był mój pomysł... Poza tym 3tys km nic się nie działo. Pytałem o namiar bo przez telefon łatwiej coś opisać i ustalić. Zawsze można to później wrzucić na forum z diagnoza i gotowym rozwiazaniem.
W Warszawie miałem na myśli użytkownika Noc z Forum i Ciebie, a nie ASO.

Może i jestem w tym temacie nieco uczulony......to fakt. Zresztą jak będziesz rozmawiać z Jackiem u noc'a, to to samo powiedzą - znaczy nie drutują. No ale to nie moja sprawa. Co do 3 tysi , to wiesz.... może to coś innego, a może właśnie coś z tym patentem związanego, bo np. od drgań pękło/rozszczelniło się.... itp. Co do diagnozy, to raczej na SD, bo inne interfejsy czasem przekłamują i puszczają na manowce. Poza noc'em jeszcze tego człowieka możesz zagadnąć http://www.mbgarage.pl/kontakt/

Masz trochę racji z tym drutowaniem. Co prawda to 12cm rurki lekko zagiętej, spiętej trytką na zakręcie by trzymała średnicę. Ktoś mi zasugerował bym nie kupował "całej listwy wtryskowej z kompletem wężyków przelewowych skoro tylko jeden sparciał, a numer katalogowy dotyczy całości". Być może już robią takie rurki. Fakt ta moja troszkę na kondycji podupadła jak teraz patrzę. Prawda jest taka, że auto chodziło bez zarzutu zanim w ogóle zwróciłem uwagę na to, że jeżdżę z jakąś rurką urwaną z jednej strony. Postaram się zrobić zdjęcie tego wynalazku i wrzucić je na forum - może ktoś się wypowie za co ona odpowiada? Najpierw jednak czeka mnie nauka wrzucania fotek - chyba, że komuś wyślę na maila i po prośbie wstawi?

Mnie trochę paraliżuje na słuch o tym błędzie spalania stukowego....

Ale moje laickie podejrzenia skłaniają się bardziej ku dolotowi. Na zimnym telepie autem, falują obroty, dźwięk jakbym miał dziurawy kolektor wydechowy czy tłumik. Na ciepłym trochę to ustępuje - rozszerzalność materiałów i doszczelnienie? Czasem mi za długo kręci, zanim odpali.

Chciałbym zweryfikować pracę moich mechaników. Bo coś mi nie pasuje, ze po aktualizacji oprogramowania silnika zniknął błąd...?

Jak chcesz możesz zaczepić Bartka na tym adresie co Ci podałem. Mietki to jego pasja i ma sprzęt. Może też dać upust na jakieś graty od MB jakby co. To co opisujesz kojarzy mi się z nieszczelnością, ale klikając to możemy sobie tylko pogdybać

a skąd ten Bartek?