Przewód wspomagania.

[majkel84]

Hej

Dopadł mnie nie miły fakt wycieku płynu do wspomagania, po oględzinach okazało się że musi być mikro pęknięcie na gumowej części przewodu przez co delikatnie się sączy i po przewodzie kapie na glebę, mowa o tym najdłuższym przewodzie gumowo-metalowym co idzie do maglownicy.
Czy ktoś miał z tym doświadczenie ?? mam trzy opcje:
- przewód używka (90-300zł)
- nówka zamienników nie mogę znaleźć, do ASO jeszcze nie dzwoniłem
(pewnie grube pieniądze)
- naprawa starego przewodu w firmie specjalizującej się hydraulika siłowa, wymieniają wszystkie gumowe kawałki na przewodnie (około 150zł)

Jestem chyba przychylny trzeciej opcji, ale ktoś może się dopowie czy warto.

[jarecki69]

Kolego ja bym równiez poszedł w opcję nr 3. Jest sporo firm, które to robią. Zakują ci przewód i nie będziesz mieć juz żadnego problemu. Myslę, że i koszta będa znacznie mniejsze niż orginalny przewód a jakość jak najbardziej porównywalna.

[siwix]

Tak to wyglada w ASO
A 204 460 51 24 EXPANSION HOSE (ELAST. PRZEWOD ROZPREZNY) FROM PUMP TO STEERING około 780 PLN

[majkel84]

Tak to wyglada w ASO
A 204 460 51 24 EXPANSION HOSE (ELAST. PRZEWOD ROZPREZNY) FROM PUMP TO STEERING około 780 PLN

Sporo dzwoniłem do hydroserwisu i pan powiedział ze do 150 zł max będę miał wszystkie gumowe zbrojone wężyki wymienione, zakute na nowe i będzie jak nowe. Tak zrobię, dzięki siwix za sprawdzenie.

[majkel84]

Panowie

Chyba nie ominie mnie jednak kupno oryginału, czy posiada ktoś jakieś zniżki w ASO ??
Bo cena 1000 zł w ASO w moim mieście mnie zabiła.. byłbym wdzięczny gdyby ktoś miał zniżkę i pomógł mi ogarnąć taki przewód w dobrej cenie.
Siwix możesz sprawdzić czy faktycznie 780 ???

[siwix]

[jarecki69]

A dlaczego zmuszony Jestes zakupić nowy przewód? Czyzby źle Ci zakuli przewód? Jesli tak, to trzeba reklamować usługę.

[majkel84]

Tak to jest jak człowiek chce zaoszczędzić ten przewód składa się z dwóch gumowych kawałków, w sumie to jeden jest jeszcze przedzielony właśnie jakimś zakutym przewężeniem, do rzeczy.. majster zakuł mi wpierw jedną część przewodu gdyż stwierdził ze druga dobra, końcówki są tak zrobione ze trudno jest podejść prasą. Tak więc pojeździłem trochę i teraz druga część zapocona.. majster jakoś pokombinował zakuł i teraz mi wyje pompa wspomagania i samochód dziwnie jedzie druga część akurat z tym zakłuciem posiada w sobie jakąś rurkę itp dławiki żeby było cicho, albo nie wsadził ich tam z powrotem albo coś źle zakuł. Wszystko odpowietrzone dobrze.
Dzwoniłem to mówił ze wszystko jest wsadzone i zrobione dobrze, ale ze może zakuć raz jeszcze tylko ze na pewno będzie tak samo zrobione.
Mówi ze zrobili tego dużo i nigdy nikt nie reklamował.. cos mi się wierzyć nie chce bo jak czytam internet to zazwyczaj takie zakuwanie przynajmniej tego przewodu zasilającego przedkładanie z tymi dławikami kończy się oryginałem, lub używką bo albo auto inaczej jeździ albo wyje coś bardziej lub mniej, u mnie aż tak bardzo nie ale na postoju słyszę i jak się zatrzymuje. Auto ma jakieś nadgorliwe wspomaganie, tak nie było.
Nie wiem czy chce mi się bawić jeszcze w to ponowne zakuwanie, wymiany oleje itp, bo czuje ze skończy się oryginałem.
Mnóstwo tematów na necie ze tylko oryginał załatwia sprawę.
Ponoć czasem się zdarzy ze się uda to dobrze zrobić, często czytałem ze idzie się przyzwyczaić do dźwięku pompy podejrzewam ze tak jest jak ktoś zobaczy ile taki przewód do 15 letniego samochodu w serwisie.

[jarecki69]

No to masz troszke pecha kolego. W takim razie albo dobra używka albo nowy.....

[siwix]

https://originalteile.mercedes-benz.de/ ... auch-32322

[majkel84]

Masakra jakaś, przewód zamówiony w dobrej cenie z pomocą dobrego człowieka z forum w211, nie mniej jednak są tylko dwie sztuki w Europie w Hanoverze i trzeba czekać, samochodu nie użytkuje bo mi szkoda pompy, kolega który pomógł mi go zamówić podczas rozmowy potwierdził mi ze takie zakuwanie właśnie tak się kończy, on w swoim warsztacie już tego nie praktykuje, zawsze miał problemy. Mówi ze szkoda czasu, pieniędzy, pompy itp.
Tak więc piszę informacyjnie, jak by ktoś się borykał...