Forum MERCEDES C KLASA - W204

korzen pisze:Pamiętajcie, ze eko jazda jest niezdrowa dla silnika. Szczególnie diesla.

Dlatego też ostatnio Trasa Wrocław > Warszawa > Wrocław
prędkości od 120 - 200 km/h a spalanie śrędnie z trasy 7 l.

korzen pisze:Pamiętajcie, ze eko jazda jest niezdrowa dla silnika. Szczególnie diesla.

Zależy oczywiście co rozumieć jako jazda eko :)
Eko jazda dla każdego silnika wiąże się z mniejszym zużyciem zarówno paliwa jak i elementów silnika, większą żywotnością zarówno silnika jak i skrzyni biegów.
Ciężka stopa może doprowadzić do uszkodzeń silnika już w okolicach 100 tys. km... jeżąc eko można liczyć się z pierwszym remontem w okolicach 500 tys. km.
Niestety jeździć eko trzeba umieć.
Jeżdżenie eko to jazda polegająca na przewidywaniu, reagowaniu na sytuacje z wyprzedzeniem, dobieraniu biegów by "silnik czuł się dobrze".
Wiele osób niestety myśli, że "eko" to jak najszybsze wrzucenie 6-tki i jazda pod górkę mając 1100 RPM - wtedy właśnie dostaje dwumas, DPF, skrzynia biegów i wiele innych elementów (nadmierne wibracje układu napędowego i zapychanie wydechu sadzą).

Także zapewniam, że jazda eko to długie i spokojne życie dla benzyniaka i diesla... ale podkreślam, że "eko" to nie jazda mając 800-1200 RPM tylko coś o wiele bardziej złożonego.

Wiem, ze trzeba umiec. To raz, ale zasady fizyki to 2. Moment obrotowy to ramie razy sila. Obroty niskie, ramie dlugie czyli wieksze obciazenie ukladu tlokowo korbowego. Nie mowiac o ukladzie wydechowym w silniku diesla, ktory lubi dobry flow. Dlatego auto powinno sie przegonic. Krotko mowiac przyspieszenie od predkosci 60 do 80 na 6tym biegu bardziej obciaza silnik niz to samo przyspieszenie wykonane na biegu 4. Dlatego auta po dziadkach wcale nei sa takie dobre

Wczoraj trasa w nocy na lotnisko do Dublina, prędkość praktycznie cały czas 150-160km/h, spalanie według komputera po powrocie do domu 9.2l / 100km

To wy tyle mozecie po autostradzie pojechac?? Ja myslalem ze 70mph to maks

Dla tego wole swoje autostrady w DE .. maks to maks samochodu ;)

no uwielbiam Niemieckie autobahny raz w roku robię trase Wrocław > Koblencja > Wrocław to motor odmulony jak ta lala po takiej trasie i cisnąć moża ile fabryka dała

korzen pisze:To wy tyle mozecie po autostradzie pojechac?? Ja myslalem ze 70mph to maks

Korzen u Nas max do 120km/h
Wczoraj po drodze minąłem może z 8 aut po całkowitym wyjeździe z Dublina więc pozwoliłem sobie troszeczke mocniej przycisnąć

Swoją drogą nie rozumeim tego ograniczania wolnośći kierowców.. jeśli jest autostrada to nie powinno być na niej ograniczenia prędkośći...

MadMikens pisze:Swoją drogą nie rozumeim tego ograniczania wolnośći kierowców.. jeśli jest autostrada to nie powinno być na niej ograniczenia prędkośći...

U mnie ma to sens, żęby ograniczenie utrzymać do 120km/h - inaczej by się pozabijali

Wczoraj miałem fajną sytuacje, jade slobie prawym pasem wyprzedzając i w pewnym momencie facet wyjechał mi prosto przed maske, nie sprawdził czy jedzie jakieś auto - nic, kompletnie nic.

No może faktycznie coś w tym jest... w DE od zawsze nie było ograncizeń i wszyscy są do tego przyzwyczajeni.

No i oni sa przykladem tego, ze nie zawsze predkosc jest przyczyna i zabija. Mimo braku ograniczen jest bezpiecznie. W UK jak mieszkalem, to autostrady dostosowane do zdecydowanie wiekszych predkosci. Niestety umiejetnosci kierowcow juz nie. Potrafia notorycznie blokowac szybki pas wlekac sie 100km/h. W niemczech nie do pomyslenia.

Prędkość jeszcze nikogo nie zabiła... tylko jej gwałtowna utrata może być śmiertelna :)

Przyzwyczajenie do szbkiej jazdy robi swoje... 140-150 km/h to średnia niska prędkość .

Przejedź się z Irlandczykiem po autostradzie z prędkością 120 > lub nie ejdnym Polakiem który tu mieszka i tu robił prawo jazdy - uwierz mi, że będziesz miał pełne gacie. Jechałem kiedyś z mamą kolegi do Limerick to myślałem, że dostane zawału i w pewnym momencie myślałem, że mam pełne gacie - w dosłownym tego słowa znaczeniu. Przy prędkości 130km/h pasy zmieniała bardzo gwałtowanie, aż bujało całym samochodem, w pewnym momencie zmieniła pas bez sprawdzania prawego lusterka - a na wysokości bagażnika był samochód :D A co do reszty to jedna wielka patologia. Tutaj nie istnieje zasada ograniczonego zaufania, tutaj istnieje zasada BRAK JAKIEGOKOLWIEK ZAUFANIA!!!

ktos92 pisze: A co do reszty to jedna wielka patologia. Tutaj nie istnieje zasada ograniczonego zaufania, tutaj istnieje zasada BRAK JAKIEGOKOLWIEK ZAUFANIA!!!

W starych dobrych (czytać spokojnych) czasach byłem w Egipcie i Tunezji jazda ichnimi taxi to był rzeźnia:) do dziś to pamiętam, tam to nie obowiązywały ŻADNE zasady :)