Czy któryś z Kolegów może autorytatywnie ze względu na swój zawód wypowiedzieć się na temat :
azydek sodu i piorunian rtęci - obecne w poduszkach powietrznych i pasach pirotechnicznych
obecne w MB i ponoć będące substancjami silnie trującymi i przenikającymi przez osłony są dla nas groźne i w jakim stopniu.
Proszę o wypowiedzi fachowców.Reszta niech tylko czyta.Komentarze później.Za 14 dni.

Pytanie dosyć dziwne.Powstało po pewnej wypowiedzi w USA.
Cytat " przeżyli wypadek ponieważ zadziałały poduszki, ale zmarli przed upływem roku na skutek niewydolności wielonarządowej - zatrucie azydkami, alergii na wszystko itp.
Koroner uznał jako pozostałości po uszkodzeniu narządów wewnętrznych na skutek przeciążenia.?????????

Ciekawy temat zapodałeś. Czekam też na info...

Azydek sodu w jest nieco mniej toksyczny niż cyjanek sodu, bardzo jadowity, doprowadzi do zgonu jak się go nawdychać, połknąć, albo jak trafi na skórę. Niebezpieczny nawet w małych ilościach,- pojawia się tachykardia, hipotonia i hiperwentylacja płuc. Dlatego nie rekomendują grzebać samemu przy poduszkach. Jest najbardziej czujny na uderzenia, więc stosuje się go jako "zapalnik" dla bardziej "wybuchowego" azydku srebra bądź piorunianu rtęci. Na pocieszenie powiem, że nie przypadkowo wybrano piorunian rtęci, bo rtęć neutralizuje azydek sodu po nastąpieniu reakcji. Ma ograniczoną datę przydatności, dlatego poduszki powietrzne w 30-letnim aucie mogą nie wystrzelić. Nie jest łatwopalny i przy t 275C bodajże następuje process rozkładu.