Witam,

Zawsze diabeł tkwi w szczegółach, doprowadziłem już wszystko do ideału i tego jednego mi brak.
Po zmianie kół na zimowe, zakupie nowych opon Goodyear UG8, kilkukrotnym wyważaniu, specjalistycznym wyważaniu i optymalizacji kół przez ASO, sprawdzeniem przez wyspecjalizowaną firmę felg, delikatnej korekcie jednej, która miała jakieś wahania i mogła powodować ten efekt, wymieniłem nawet felgi na oryginały (moje dziedziczone z autem były NN) poddaję się.

Jadąc do 100 jest ok, ale jak przekraczam, zaczyna cała kasta wpadać w delikatną wibrację, nie bije kierownica, nie telepie niby niczym, ale po całości czuję i słyszę coraz większą częstotliwość, wraz z rosnącą prędkością. Jest to odczuwalne w fotelach, kierownicy i słyszalne, bardzo delikatne drgania. Wykluczone już jest wszystko w sumie, co ma związek z kołami, jak pisałem wyżej, kupiłem nowe opony, fakt te LASSA wołały o pomstę ale dziedziczone darmo i szkoda, a jak nowe były 7,3mm, felgi ładne, może i dobrze, bo nie mój gust, żeby brzydkie, to nie ale przede wszystkim obcy produkt nie MB, no i pierwsze, co wszyscy mówili, że winowajca, to felgi i jednak okazało się, że nie.

Co więcej sprawdzać, gdzie szukać przyczyny? wał?skrzynia? poduszka pod skrzynią?
Miał ktoś takie problemy? Może frez ma luz i kąt wału się zmienił albo poduszka skrzyni siadła i to samo, tylko am wrażenie, że jakby frez, to przy mniejszych prędkościach byłoby to samo, ale mogę się mylić teoretyzując.

Geometria, zbieżność? Stan sprężyn, amortyzatorów - powodów może być wiele. Pytanie czy na letnich jest tak samo?

Geometria zrobiona 3 tys km temu, koła są nowe w całości, sprężyny w stanie idealnym, amortyzatory ponad 80% skuteczności wszystkie 4.

Kwestia czy na letnich tak samo jest dla mnie nie do przypomnienia, zrobiłem nie wiele km i prawie żadnej trasy w sumie, zaraz po zakupie zmieniłem na zimówki i od tego czasu kombinuję.

Jutro o 8 wyjdzie, jestem umówiony do Dudy na diagnozę, prosiłem o to jak robili mi optymalizację kół ale nie zdążyli, bo byłem z partyzanta (z ulicy przejazdem) i zrobili mi tą usługę na tzw. biegu, po wymianie kół więc nie chciałem już naginać uprzejmości.

Zimówki nowe zakładałeś? Jeżeli tak to możliwe ze opona się jeszcze dodatkowo ułożyła i trzeba by znowu wyważyć. Ja kupiłem nowe letnie to teraz przy zmianie wyszło ze każde kolo było do ponownego wyważenia, nie dużo po około 10-15g ale zawsze cos i tez trochę właśnie dostawał wibracji w okolicy 100. Wcześniej tez tak miałem jak mi się szczęka ręcznego blokowało i koło się grzało.

Nie bardzo, myślę, że po 2 tyś km są już ułożone, a wyważone były już kilka razy.

Sprawa jest jakby już wyjaśniona. Założyliśmy moje letnie, najpierw sam tył i dalej efekt trzęsawki, zmieniliśmy też przednie i niby zniknęło, efekt mniejszy ale jednak. Wyszło na to, że jedna opona jest fabrycznie walnięta tak, że nie widać, nie wyczuwa się podczas wyważania. Mało tego, akurat ona była na przodzie, a wibracja całej kasty, nie kierownicy wskazywała na tył.

Wygląda na to, że jedna z opon jest z wadą i trzeba będzie reklamować, tylko z jakim skutkiem, to zagadka i sam nie wiem co robić. Nie latam z takimi ponaddźwiękowymi prędkościami więc jakby stres mi trochę zelżał, ale mimo to, żal. Zapłacone 550zł za oponę i taka skucha, w Goodyear. Na tą chwilę pojeżdżę jeszcze chwilę, zawsze zdążę reklamować niezgodność towaru więc może jak minie okres na zimówki, to zajmę się tematem. Jedzie się już gładko, bez napierdalanki i wibracji po całości, więc jakoś nerwy mi przechodzą, ale niedosyt zostaje.

Jeśli jeszcze nie złożyłeś reklamacji to na twoim miejscu również bym wnioskował o zwrot dodatkowo poniesionych kosztów. Wadliwą oponę muszą wymienić lub zwrócić pieniądze - łaski nie robią, tym bardziej, że pięciu złotych nie kosztowa. Jakbyś miał jeszcze jakiś namacalny dowód tej wady to tym bardziej dopominaj się zwrotu kosztów związanych z defektowaniem ich wadliwego produktu.